Chmury z keczupu - Annabel Pitcher


Wydawnictwo Papierowy Księżyc postawiło sobie za cel wypełnienie rynku wydawniczego unikalnymi i wartościowymi książkami dla młodzieży. Bardzo mnie to cieszy, bo jako wielka wielbicielka tego gatunku, z niecierpliwością czekam na tytuły, które będą czymś świeżym w tak uwielbiającym schematy gatunku. Ich nowość - Chmury z keczupu autorstwa Annabel Pitcher zaciekawiła mnie swoim opisem. Na szczęście treść książki również mnie nie zawiodła.

Miłość, która rozrywa serce. Tajemnica, która spędza sen z powiek. Kłamstwa, które wszystko niszczą. Pośród tego nastoletnia Zoe, która pragnie podzielić się z kimś swoim straszliwym sekretem, dlatego wysyła listy do więźnia czekającego na śmierć. W tej powieści jest wszystko – nietypowa rodzina, miłosny trójkąt, niewyjaśniona zbrodnia i… ptasia dziewczyna. Do tego mnóstwo ciepła, humoru, dramatów i wzruszeń oraz zakończenie, które zmiażdży Ci serce.

Zacznijmy od jednej z najważniejszych rzeczy w tej książce, wyróżniającej ją na tle jej koleżanek z gatunku. Chmury z keczupu to powieść epistolarna, której większość fabuły jest zaprezentowana w formie listów naszej głównej bohaterki do więźnia przebywającego w celi śmierci. Brzmi ciekawie prawda? A to dopiero początek tego, co ma nam do zaoferowania autorka.
Całą historię poznajemy od końca. Zoe dzieli się w swoim pierwszym liście, że popełniła zbrodnię. Coś tak okropnego, że potrafi zrozumieć człowieka, który czeka na śmierć za popełnione morderstwo. Z kolejnych listów dowiadujemy się jak zaczęła się cała historia, by powoli dotrzeć do tego, co skłoniło naszą bohaterkę do tak ważnego wyznania.
Z opowieści przedstawionej przez dziewczynę poznajemy zwykłą nastolatkę. Nie wyróżnia się na tle otaczających ją rówieśników. Ma zwykłą rodzinę, która chwilowo musi zmagać się z wieloma problemami. Do tego nadopiekuńcza matka sprawia, że Zoe, by zaznać trochę więcej z młodzieńczych lat, decyduje się na małe kłamstwa. I okazuje się, że te pierwsze oznaki nieposłuszeństwa przybliżą naszą bohaterkę do czynu, który zmieni całe jej życie.
Historia jest bardzo tragiczna w swojej prostocie. Nie mamy tu do czynienia z wielkim złem, tylko z dziewczyną, która popełnia zwykłe ludzkie błędy. Jest wiele o rodzinie, o przyjaźni i pierwszej miłości. Autorka przedstawia zwykłe wydarzenia i towarzyszące z nimi emocje, z którymi może utożsamiać się przeciętny czytelnik.
Moim jedynym zarzutem, który jednocześnie nim do końca nie jest, tyczy się zakończenia powieści. Czuję się nim trochę zawiedziona. Nie chodzi też w tym o sam fakt zbrodni, jednak tego jak potoczyły się niektóre wydarzenia. Czuję, że było to trochę zbyt nierealne, przez co nieco spaczyło odbiór całej książki.
Jeśli lubicie niebanalne młodzieżówki, to myślę, że Chmury z keczupu powinny wam przypaść do gustu. To niezwykła opowieść o tym, jak bardzo życie może być nieprzewidywalne i jak jeden mały błąd, może przynieść za sobą ogromne konsekwencje.