Autor: Annika Sharma
Tytuł: Żona mimo woli
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Data wydania: 27 lipca 2017
Liczba stron: 384
ISBN: 9788365740137
Mówi się, że miłość może pokonać wszystko. Jednak co jeśli twoja kultura i tradycja stoi jej na drodze? Czy warto poświęcić rodzinę i wszystko co znane by być z ukochaną osobą? Kultura indyjska od lat budzi wiele kontrowersji w temacie małżeństw aranżowanych. Wiemy o braku wolnej woli u kobiet, ale czy mamy świadomość tego jak to wygląda od ich strony? Dzięki Nithyi możemy poznać życie dziewczyny wychowanej w kulturze indyjskiej i amerykańskiej. Jej próby połączenia dwóch światów pokazują nowe spojrzenie na tę kwestię.
O czym?
Nithya jest hinduską, która dorastała w Stanach Zjednoczonych. Nie ma mowy, by w domu kultura indyjska została zastąpiona amerykańską. Zgodnie z tradycją, dziewczyna od narodzin zna swoje przeznaczenie i wie do czego dąży. Niedługo kończy college i marzą jej się studia medyczne. Jednak mimo świadomości tego, że w przyszłości czeka ją zaaranżowane małżeństwo z Hindusem, uczucia Nithyi zaczynają wędrować w kierunku pewnego Amerykanina…
Co myśli Magda?
Do romansów podchodzę ze świadomością, że raczej nie mają skomplikowanej fabuły oraz nie przekazują większych wartości. Są to przeważnie książki na odstresowanie, czasami okraszone ukazanie problemów pomiędzy kobietą a mężczyzną. Żona mimo woli trafiła w moje ręce głównie dlatego, że Natalia kocha Indie i wszystko co się z nimi wiąże. Stwierdziłam, że co mi szkodzi. Romans to romans, pochodzenie kobiety nie powinno robić żadnej różnicy.
O dziwo, jednak zrobiło to wielką różnicę i całkowicie zmieniło wydźwięk książki. Oczywiście jak można się spodziewać fabuła głównie opiera się na miłości Nithyi i Jamesa. Jest to całkowicie poprawny i normalny związek. Zaczął się od randek, gdzie dwójka młodych ludzi z college’u zaczęła się powoli poznawać i coraz bardziej w sobie zakochiwać. Jednak jego najciekawszy aspekt to fakt, że Nithya jest pochodzenia indyjskiego i całkowicie wierzy w aranżowane małżeństwa. Widzimy jej drogę do odkrycia miłości i negowania tradycji, w której została wychowana.
Książka pomimo tradycyjnych wątków znanych z romansów przybliża nam kulturę Indii. Możemy zobaczyć jak wyglądają ich uroczystości, poglądy na związki i rodzinę, czy trudności z przystosowaniem się do nowego kraju. Widzimy co kieruje osobami, które decydują się na aranżowane małżeństwo. Przede wszystkim dostrzegamy jak ich kultura ewoluuje i sprawia, że młode pokolenie coraz bardziej wątpi w nauki starszych członków rodziny.
Dla mnie ta książka jako romans jest przeciętna, jednak wątek walki głównej bohaterki o jej związek i miłość całkowicie podbił moje serce. Mimo, że nie mamy tutaj typowych kwestii poruszanych w New Adult, to mamy szanse w przystępny sposób dowiedzieć się czegoś więcej o kraju ze wschodu i wspierać bohaterów w ich walce o wspólną przyszłość.
Co myśli Natalia?
Romans i kultura indyjska? Więcej do szczęścia nie potrzebuję. Podczas gdy inne trzynastolatki zachwycały się Bradem Pittem, Leonardo Dicaprio czy Johnnym Deppem, ja wzdychałam do Shah Rukh Khana czy Hrithika Roshana. Nadal nie wiem jak się wymawia ich nazwiska, ale to jest szczegół. W tym okresie był szał na bollywoodzkie filmy i można je było znaleźć jako dodatek do prawie każdego kobiecego czasopisma. Dzięki temu zostałam oczarowana Indiami i ten urok nie został zdjęty do dnia dzisiejszego. Jednak czy te klimaty pasują do książki New Adult?
Jak się okazuje - pasują. Co więcej, wprowadzają coś nowego do tego gatunku. Żona mimo woli to nie kolejna książka o trudnym dzieciństwie, chorobie czy próbie pogodzenia się z wydarzeniami z przeszłości. Dzięki cząstce Indii mamy do czynienia z zupełnie innym tematem tabu, a mianowicie kulturą indyjską. Powszechnie mówi się o zniesionych kastach, coraz mniejszej liczbie aranżowanych małżeństw i ruszaniu do przodu, ale to tylko słowa ludzi “z zewnątrz”, którzy praktycznie narzucili to temu krajowi. Książka ta, choć z pozoru lekki romans, pokazuje, że człowiek nie jest w stanie z dnia na dzień zmienić narodu, którego tradycje sięgają wielu pokoleń wstecz.
Ale dosyć o kulturze, to w końcu głównie romans. Nithya jest dziewczyną, która nie lubi, gdy w jej uporządkowanym życiu dzieje się coś niespodziewanego. Zawsze grzeczna, sumienna i uznająca zdanie rodziców. Dorasta w przekonaniu, że to właśnie oni wybiorą jej małżonka, a ona zostanie lekarką. Jednak cały misterny plan rozsypuje się na kawałki, gdy dziewczyna nawiązuje znajomość z kolegą z uczelni - Jamesem. Żona mimo woli to opowieść o dziewczynie rozdartej pomiędzy tym co chce, a tym co powinna. To nieustająca walka pomiędzy sercem a umysłem. Nithya szuka własnej ścieżki, którą wkroczy w dorosłe życie.
Powieść ta jest świetnym połączeniem klimatu Indii i Ameryki. Dzięki niej możemy zobaczyć co się dzieje po zmieszaniu dwóch tak odmiennych kultur. Nie jest to historia oderwana od rzeczywistości, w której Hindusi magicznie przestają wierzyć w idee wpajane im przez pokolenia. To opowieść, która może mieć miejsce w rzeczywistości i dla mnie jest to ogromnym plusem. Do tego bohaterowie wykreowani są tak, jakbym miała do czynienia ze swoimi znajomymi z uczelni. Żonie mimo woli nie można odmówić autentyczności.
Dla kogo?
Jeśli lubicie romanse i/lub kulturę indyjską, to śmiało sięgnijcie po tę książkę. Żeby w pełni poczuć jej klimat, to trzeba mieć choć minimalną wiedzę o zwyczajach Hindusów, bo w innym przypadku możecie narzekać na to, jak bardzo są ograniczeni i zacofani. Jednak jeśli jesteście otwarci na poznanie nowej kultury przy lekkiej powieści na jeden wieczór, to Żona mimo woli też będzie do tego idealna.
Lubicie kulturę indyjską? Co myślicie o wpleceniu jej do gatunku New Adult? Trafiliście już na książki o podobnej tematyce?
Za egzemplarze do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Kobiecemu.