Trust again - Mona Kasten






New Adult to gatunek, po który najchętniej sięgam. Wiem, że wtedy mogę się spodziewać lekkiej lektury na poprawę humoru oraz wzruszenia - raz mniejszego, raz nie mogę powstrzymać łez. Jednak mimo tej prostoty mam dość wysokie oczekiwania i choć czytam książkę jednym ciągiem, to ostatecznie prawie zawsze mi czegoś brakuje. Do niedawna królową New Adult była dla mnie Elle Kennedy, a konkurencja była za nią daleko w tyle, ale ostatnio musiała odstąpić swoją koronę na rzecz Mony Kasten.






Ona postanowiła skończyć z miłością. On nie chce z niej zrezygnować. Od pierwszej chwili, gdy zobaczyła Spencera Cosgrove, Dawn wiedziała, że ma poważny problem. Spencer jest seksowny, szarmancki i pogodny, idealnie w jej typie, i od razu zaczyna z nią flirtować. Dawn jednak przysięgła sobie, że nie zwiąże się już z żadnym mężczyzną.

Dawn i Spencera poznaliśmy w poprzednim tomie serii Begin Again, noszącym ten sam tytuł. Są to najlepsi przyjaciele tamtejszych głównych bohaterów. Nie trzeba znać treści tamtej książki by czytać tę, ale jest tak świetnie napisana, że gorąco do tego zachęcam. Już tam można było wyczuć, że ich relacja może się przekształcić w coś głębszego. Ale wróćmy do Trust again.
Spencer jest zabawnym, uroczym i opiekuńczym chłopakiem, nie będącym przy tym ciepłą kluchą. Nie poddaje się, gdy dążąc do celu napotyka jakąś przeszkodę. Tym razem jego celem jest pokazanie Dawn, że są dla siebie stworzeni, a potężną przeszkodą jest jej dawny związek. Dziewczyna, mimo swojego młodego wieku, została tak zraniona, że przekreśliła już wszystkich facetów. Ale cóż, ich najlepsi przyjaciele są parą, więc nie ma szans na wieczne uniki.
W książkach Mony Kasten najbardziej lubię to, że relacje międzyludzkie są przedstawione realnie. Jako jedna z niewielu autorek rozwija związki stopniowo - od nieznajomych, przez przyjaciół, a dopiero na koniec pojawia się miłość. To nie ten typ, że bohaterowie widzą się pierwszy raz w życiu i już wskakują (lub mają ochotę wskoczyć) do łóżka. Tutaj towarzyszymy postaciom przez ich cały okres zapoznawania się i nie jest to przedstawione pobieżnie, byle tylko jak najszybciej przejść do pikantnych scen.
Ale New Adult to nie tylko wkraczanie w dorosłość, jest też coś poza tym. Zwykle jakieś choroby, uzależnienia, gwałty, czyli ogólnie trudna przeszłość. Czytałam już wiele książek z tego gatunku i rzadko kiedy jestem zaskoczona wątkami, które kładą się cieniem na przeszłości bohaterów. Zazwyczaj jest to oczywiste od początku, czasami mam trzy możliwe scenariusze i sprawdza się któryś z nich. A tutaj nic, nie byłam nawet blisko. Autorka nieźle mnie zaskoczyła, a jednocześnie złączyły się w całość wszystkie wcześniejsze wskazówki, które wyprowadziły mnie w pole.
Twórczość Mony Kasten polecam wszystkim miłośnikom New Adult i romansów. Jest to świetna lektura na jeden wieczór, przy której będziecie się śmiać i wzruszać na przemian. Autorka umiejętnie kreuje bohaterów oraz relacje ich łączące do tego stopnia, że ma się ochotę lepiej poznać postacie drugoplanowe i nie czuje się, że coś zostało napisane na siłę tylko dlatego, że pierwszy tom odniósł sukces.