Tytuł: Belfer
Scenariusz: Jakub Żulczyk i Monika Powalisz
Data premiery: 2.10.2016
Produkcja: Canal+ Polska
Obsada: Maciej Stuhr, Paweł Królikowski, Piotr Głowacki, Aleksandra Popławska, Józef Pawłowski, Magdalena Cielecka in.
Wszyscy są podejrzani
Pisanie o serialu jest niezwykle trudne. Wynika to z jego wielowątkowości. W zeszłym roku Canal+ Polska wyemitowała pierwszy sezon Belfra. Z powodu moich studiów bardzo mnie zainteresował. Wszyscy mi powtarzali „jest genialny”, „obejrzyj, obejrzyj”, „na pewno ci się spodoba”. W ręce wpadło mi wydanie Belfra na DVD z dodatkami. Płyta miała czekać, aż skończy się rok akademicki, ale gdzieś tam, spod stosu książek, wzywała do odtworzenia. Cóż robić? Jak serial woła - trzeba obejrzeć.
Po przeczytaniu wielu recenzji Belfra, przyszła kolej na mnie. Zacznę tak: Polska zasługuje na seriale światowej klasy. Zdecydowanie ten do nich należy. Rzecz jasna mamy pewien odrębny styl kręcenia filmów, ponieważ każdy kraj ma własną kulturę. Dlatego też nie będę oceniać Belfra porównując do innych produkcji.
Reżyserem pierwszego sezonu jest Łukasz Palkowski, znany m.in. z filmu Bogowie. Scenariusz napisali Jakub Żulczyk i Monika Powalisz. Akcja rozgrywa się w niewielkim miasteczku (fikcyjnym), Dobrowice. Głównym wątkiem jest morderstwo jednej z uczennic tamtejszego liceum. Od września pracę podejmuje tam polonista – Paweł Zawadzki (Maciej Stuhr). Zauważa skorumpowanie wśród policji i postanawia na własną rękę prowadzić śledztwo. W Belfrze jest dużo wątków, np. próba budowania fabryki na terenie parku narodowego, motyw romansu głównego bohatera, czy nawet działanie mafii. Wszystko jednak całkiem zgrabnie scala myśl przewodnia.
Moim zdaniem najważniejsze z całego serialu jest miejsce. Małe miasteczko położone w tej części Polski, o której prawie nikt nie pamięta. Większość mieszkańców się zna, plotki szybko się rozchodzą i nic nie wychodzi poza tę społeczność. Właśnie to nadaje klimat Belfrowi. Czujemy się momentami, jakbyśmy oglądali dreszczowiec, bo oto żyją sobie ludzie odizolowani od innych miejscowości i nagle przyjeżdża ktoś obcy – Paweł Zawadzki, który wprowadza niemałe zamieszanie.
Na plus zasługuje gra aktorów. Nie tylko doświadczonego – Stuhra, ale również młodzieży. Warto chociażby obejrzeć ten serial dla Józefa Pawłowskiego (Maciej Dąbrowa), Mateusza Więcławka (Jan Molęda) oraz Pawła Królikowskiego (Komisarz Słota). W ogóle wszyscy bardzo dobrze zagrali, ponieważ reżyseria była na bardzo wysokim poziomie. Aktorzy sami do końca nie znali scenariusza ostatniego odcinka, żeby ich role wychodziły naturalnie.
Już jesienią tego roku będzie premiera drugiego sezonu. Dlatego jest jeszcze czas na nadrobienie pierwszego, który składa się z 10 odcinków, średnio po 55 minut. Ogląda się go szybko – Belfer wciąga, a rozwiązanie zagadki, jak to w kryminałach, jest bardzo zaskakujące.
Bez wątpienia jest to jeden z najlepszych seriali, jak do tej pory, polskiej produkcji. Kierowany nie tylko do młodzieży, ale również do dorosłego widza. Jedyne czego się obawiam to to, że drugi sezon nie przeskoczy poprzeczki, jaka została postawiona po pierwszym. Na ocenę trzeba jednak poczekać. Belfra powinien zobaczyć każdy ze względu na to, że nie mamy wielu autorskich seriali, które stoją na światowym poziomie.