Jedyne wspomnienie Flory Banks - Emily Barr


Autor: Emily Barr

Tytuł: Jedyne wspomnienie Flory Banks

Wydawnictwo: Bukowy Las

Data wydania: 27 kwietnia 2017

Liczba stron: 328

ISBN9788380740808


Jak często w ciągu dnia rozmyślasz o przeszłości? Myślisz o przyjaciołach, wydarzeniach czy planach na przyszłość. Jednak co się stanie, gdy nagle w twojej głowie pojawi się pustka? Pamiętasz rzeczy do pewnego okresu swojego swojego życia, a potem nie ma nic. Każdy dzień jest nowym dniem. Z takim problemem musiała zmierzyć się bohaterka książki Jedyne wspomnienie Flory Banks. Jak sobie poradziła? Przekonajmy się.


Flora cierpi na amnezję. Jej pamięć nie rejestruje bieżących wydarzeń, więc dziewczyna nie jest w stanie zapamiętać żartów koleżanki, poleceń rodziców czy chociażby tego, ile ma lat.Pewnego dnia całuje się z kimś, kogo całować nie powinna i… udaje jej się o tym nie zapomnieć. To jej pierwsze wspomnienie odkąd skończyła dziesięć lat!Niestety chłopak, który wstrząsnął jej światem wyjeżdża, i to daleko: do Arktyki.Czy podróż jego śladem okaże się dla Flory lekarstwem na uszkodzoną pamięć? Kto zasłuży sobie na jej zaufanie?

RECENZJA MAGDY
Osoby, które mnie znają mogą stwierdzić bezsprzecznie trzy rzeczy - jestem urocza, kocham jednorożce i mam pamięć złotej rybki. Posiadam mentalność dziecka, chociaż moja metryka wskazuje, że już od kilku lat przestałem nim być. Kiedy więc przeczytałyśmy z Natalią opis tej książki - musiałyśmy ją przeczytać! Toż to książka o mnie! Oczywiście żartuję, co nie zmienia faktu, że temat na powieść jest naprawdę intrygujący i nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś podobnym. Jednak czy mimo ciekawego pomysłu książka okazała się tak dobra jak myślałam?
Powiedzmy, że budzisz się rano z myślą, że masz 10 lat. Pamiętasz, że wczoraj nocowałaś u koleżanki, bawiłaś się lalkami czy pojechałaś do ulubionego parku rozrywki. Jednak po chwili zauważasz, że twoje ciało nie należy do małej dziewczynki. Jesteś nastolatką, która nie pamięta kilku ostatnich lat swojego życia wskutek amnezji następczej. Brzmi przerażająco, prawda? Żyjesz z godziny na godzinę. Twoje życie resetuje się kilka razy w ciągu dnia. Jednak czy choroba oznacza, że powinnaś przestać korzystać z życia? Według Flory Banks zdecydowanie nie.
Jedyne wspomnienie Flory Banks opowiada o dziewczynie, która w wyniku choroby straciła możliwość zachowywania w pamięci wydarzeń. Wie tylko o tym co działo się w jej życiu do 10 urodzin, później każdy dzień jest dla niej czystą stroną. Początkowo przeszkadzała mi infantylność głównej bohaterki, jednak kiedy zrozumiałam lepiej jej historię zeszło to na dalszy plan. Flora to niezwykle sympatyczna i szalona dziewczyna, która ma pecha cierpieć na niezwykłą przypadłość. Mimo wszystkiego nie zatraciła siebie i potrafi walczyć o to w co wierzy. Do tego jest odważniejsza od 90% naszego społeczeństwa. Może utrata pamięci nie zawsze jest czymś złym?
Książka Emily Barr na początku wydawała mi się dziwna. Co chwila powtarzające się sytuacje i rozmowy były trochę monotonne. Jednak czego oczekiwać od lektury o osobie z amnezją? Gdy już sama siebie przekonałam, że najważniejsze jest wiedzieć o czym się czyta, nagle zrobiło się intrygująco. Tak naprawdę od pierwszych stron zauważymy stopniowe przyspieszanie akcji. Z każdym rozdziałem fabuła robi się coraz bardziej osobliwa i przerażająca. Nie wiemy czy to co się dzieje jest rzeczywistością, czy może snem. Nie pomaga nam fakt, że bohaterka sama nie wie nic o otaczającej jej rzeczywistości i co kilka godzin musi wszystkiego dowiadywać się od początku. Mimo, że Jedyne wspomnienie Flory Banks nie liczy wiele stron, zdążyłam w trakcie czytania wymyślić setki teorii, które po każdym nowym rozdziale okazały się nieprawdziwe oraz w pewnym momencie dość porządnie się przerazić. Emily Barr zapewniła mi wieczór pełen emocji.
Przez sposób prowadzenia opowieści nie mamy szansy tak do końca poznać innych bohaterów. Autorka postawiła też na “braki” w relacji z życia Flory, która nagle była w jednym miejscu, a już po chwili w innym. Dzięki temu cała historia była owianą nutką tajemniczości i wydawała się wręcz surrealistyczna. Niestety wszystko to dotyczy ⅘ książki, gdyż sama końcówka była lekko mdła. Po wszystkich wydarzeniach nie tego się spodziewałam. Czytając nie czułam, że jest to typowa młodzieżówka, jednak po zakończeniu nie mam co do tego wątpliwości. Nie zrozumcie mnie źle, ta książka jest bardzo dobra, jednak zakończenie było po prostu bez wyrazu. Autorka mogła mnie zaskoczyć na milion sposobów, jednak wybrała najbardziej oczywistą i nudną opcję.
Jednak mimo samego zakończenia nie mam tej książce nic do zarzucenia. Jedyne wspomnienie Flory Banks okazało się niebanalną pozycją, która choć wygląda niepozornie, skłania do głębszych refleksji. Pozwala też docenić nam bardziej swoje życie i to, że mamy szansę jutro rano obudzić się pamiętając dzisiejszy dzień. Myślę, że sprawdzi się idealnie jako książka na jeden wieczór, do tego powinna spodobać się osobom, które czytały To skomplikowane. Julie czy Margo.

RECENZJA NATALII
Każdemu z nas zdarza się wejść do pokoju i zapomnieć po co się przyszło. Myśl bezpowrotnie ulatuje z głowy, a nie jest to miłe uczucie. Jednak istnieją ludzie, którzy co jakiś czas tracą swoje wspomnienia. Jak wygląda życie z amnezją następczą?
Jako dziecko bardzo lubiłam film 50 pierwszych randek. Jest to komedia romantyczna o mężczyźnie, który zakochał się w dziewczynie tracącej pamięć co dobę. Choć ukochana go nie pamięta, to on się nie poddaje i ostatecznie udało im się opracować taki system przechowywania wspomnień, że nawet doczekali się potomków. Co jakiś czas wracam do tego filmu i zawsze mnie zastanawiało to, jak ta sytuacja wyglądałaby ze strony osoby chorej. Dzięki książce Jedyne wspomnienie Flory Banks w końcu miałam okazję poznać życie z punktu widzenia osoby cierpiącej na amnezję następczą.
Flora ma siedemnaście lat, lecz nie pamięta nic, co się działo podczas ostatnich siedmiu lat jej życia. Co kilka godzin traci pamięć i nawet swój wiek zna tylko dlatego, że ważne informacje zapisuje sobie na rękach. Jednak pewnego dnia dzieje się coś niesamowitego - dziewczyna całuje się z chłopakiem, którego podobno zna już od kilku miesięcy i udaje jej się o tym zapamiętać. Czy Flora znalazła sposób na odzyskanie pamięci?
Narracja jest pierwszoosobowa, wydarzenia opowiada tytułowa bohaterka. Przez swoją chorobę jest bardzo specyficzną postacią. Z powodu niezapamiętywania nowych rzeczy tak naprawdę jest dziesięciolatką uwięzioną w ciele siedemnastolatki. Podczas czytania musimy być tego cały czas świadomi, bo w innym przypadku możemy uznać Florę za bardzo denerwującą postać. Po każdym “resecie” dziewczyna ma takie same myśli, ale na różny sposób radzi sobie z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości. Dzielnie radzi sobie z początkowym zagubieniem.
Mimo swojej dolegliwości, Flora stara się żyć na tyle normalnie, na ile pozwalają jej rodzice. Fakt, że mimo pierwszoosobowej narracji wiemy o bohaterce więcej niż ona sama jest bardzo ciekawym doświadczeniem. Interpretacja jej własnych zapisków sprawia, że pod wpływem chwili podejmuje różne decyzje, jednak nie traci w tym wszystkim prawdziwej siebie. Niestety, nie wszyscy ludzie z jej otoczenia są wobec niej szczerzy, więc mamy do czynienia z momentami, w których już sami wątpimy co miało miejsce, a co nie. Ostatecznie wszystkich podejrzewamy o knucie intryg i nikomu nie ufamy. Nie pomaga temu fakt, że tak nie znamy większości bohaterów drugoplanowych, bo nie było ich w życiu Flory przed amnezją.
Fabuła, to tak naprawdę odkrywanie samej siebie. Robienie rzeczy z pozoru niemożliwych i przesuwanie własnych granic daleko poza horyzont. Flora jest odważniejsza niż niejedna w pełni funkcjonująca osoba (a na pewno bardziej niż ja) i przepełnia ją żądza przygód, choć nawet nie jest tego świadoma. Podczas gdy ja jadąc pociągiem boję się, że przegapię swoją stację, ona postanawia odnaleźć chłopaka, który sprawił, że udało jej się coś zapamiętać. Dziewczyna z amnezją następczą planuje wyruszyć na poszukiwania - jak można przejść obojętnie obok książki o takim temacie?
Jedyne wspomnienie Flory Banks jest dobrą powieścią młodzieżową, idealną do przeczytania w jeden dzień. Lekka, choć momentami przerażająca, ale też skłaniająca do refleksji. Dzięki niej mamy możliwość uświadomienia sobie jak bardzo bagatelizujemy niektóre aspekty życia, które wydają nam się czymś naturalnym czy niezmiennym. No i co najważniejsze - BĄDŹ ODWAŻNY!

Jesteście zaciekawieni tematyką tej książki? Mieliście okazję ją przeczytać? Jak byście zareagowali na wieść, że nie pamiętacie części swojego życia?

Za egzemplarze do recenzji dziękujemy wydawnictwu Bukowy Las.