Autor: Jessica Khoury
Tytuł: Zakazane życzenie
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 1 marca 2017
Liczba stron: 378
ISBN: 9788379247721
Najpierw inspiracja Piękną i Bestią w Dworze cierni i róż (recenzja niedługo!), teraz Aladynem w Zakazanym życzeniu, a dziś światową premierę ma Don’t Speak bazujące na Małej Syrence. Nie można nie zauważyć, że w literaturze powstała nowa moda na odtwarzanie opowiadań dobrze nam znanych z baśni. Ja jako miłośniczka magicznych bajkowych historii, zachwycona Dworem cierni i róż, bez namysłu nabyłam Zakazane życzenie i postanowiłam sprawdzić, czy i ta autorka podołała zadaniu przemienieniu baśni na cudowną powieść.
Poznajcie świat, w którym dżinny i ludzie są w stanie wojny. Zahra spędziła ostatnie 500 lat w lampie, rozpamiętując wydarzenia związane ze swoją ostatnią panią. Teraz trzy życzenia przysługują jej nowemu lampodzierżcy - Aladynowi. On jest złodziejem nienawidzącym obecnej monarchii. Ona jest jednym z najpotężniejszych dżinnów, o którym krążą legendy. Ludzie chcą ją zdobyć lub zniszczyć, a jedyne czego ona pragnie to wolność. Pewnego dnia nadarza się ku temu okazja, ale dla stracenia więzi z lampą musi zdradzić Aladyna, którego wbrew sobie zaczyna darzyć uczuciem. Co zwycięży - miłość, chęć wolności czy może król dżinnów, który nie toleruje uczuć do ludzi? I jak brzmi zakazane życzenie?
RECENZJA NATALII
Zakazane życzenie zainteresowało mnie już w dniu zapowiedzi. Wystarczyło, że zobaczyłam okładkę i przepadłam, a gdy przeczytałam o czym jest ta książka, to już nie było odwrotu i musiałam ją zdobyć. Czy ta powieść sprostała moim oczekiwaniom?
Historia przedstawiona jest z punktu widzenia dżinna - Zahry. Opowiada ona obecne wydarzenia wspomnieniu swojej ostatniej pani. Wystarczy, że wyobrazimy sobie, że jesteśmy królową Roszaną i możemy się poczuć tak, jakby Zahra całą swoją opowieść kierowała do nas. W pewnym momencie nawet miałam wrażenie, że bohaterka złamała czwartą ścianę i mówiła bezpośrednio do czytelnika. Historia zaczyna się w chwili, gdy magiczny pierścień doprowadza Aladyna do lampy. Ku jego zaskoczeniu z tego przedmiotu nie wychodzi przerażający potwór, o którym mówią legendy, lecz młoda, ładna dziewczyna. Jest to początek magicznej relacji, której żadne z nich się nie spodziewało.
Fabuła potrzebuje chwili na rozwinięcie, ale ostatecznie pochłania czytelnika i ze względu na nią moje studia przesunęły się na dalszy plan. Już od pierwszych stron czułam magię wylewającą się z kart tej powieści. Nie chodzi tu tylko o czary mary, hokus pokus. Jest to niesamowita opowieść o rozdarciu, przywiązaniu, zemście, miłości a nawet uprzedzeniach. No i oczywiście o marzeniach. Każde wypowiedziane życzenie ma swoje konsekwencje - czy bohaterowie odważą się je wypowiedzieć, wiedząc jaką cenę za nie zapłacą?
Postacie są świetnie wykreowane. Nie mają tylko cech pozytywnych, czy tylko negatywnych. Nikt nie jest idealny, każdy ma jakieś wady. Przy głębszym poznaniu nawet czarne charaktery da się polubić (lub przynajmniej zrozumieć dlaczego zachowują się tak, a nie inaczej), a dwulicowa natura dżinnów sprawia, że Zahra potrafi nas zaskoczyć swoimi decyzjami i trzymać w niepewności aż do ostatniej strony. Każdy ma jakieś marzenia. Jedni chcą się dostać do władzy, inni pożądają zemsty, a jeszcze inni wolności. Z czasem okazuje się, że to, czego od dawna się pożąda może nie być tym, czego naprawdę się chce.
Choć nie znalazłam tutaj kolejnego faceta do mojej grupy książkowych mężów, to zakochałam się w samej książce. Odbyłam niezapomnianą podróż do świata baśni i mam nadzieję, że jeszcze przez jakiś czas w niej zostanę, zastanawiając się o co ja bym poprosiła dżinna, gdybym miała taką okazję. W wielkim skrócie - po prostu polecam pobiec do księgarni po tę powieść!
Też lubicie takie baśniowe klimaty? Co byście zrobili po znalezieniu magicznej lampy? Dajcie znać w komentarzach!