Dzisiaj poruszymy trochę kontrowersyjny temat - ebooki. Wiele osób ich nienawidzi, wiele kocha (całkiem sporo ludzi dołączyło do tej grupy od kiedy Virtualo rozpoczął współpracę z youtuberami i blogerami), ale najwięcej czytelników nie rozumie dlaczego ludzie po nie sięgają. My będziemy bronić czytania książek w formie elektronicznej. Dlaczego? Już tłumaczymy.
1. Masz je ze sobą w każdym miejscu i o każdej porze
Kto z nas stojąc w kolejce lub czekając na spóźniony autobus, nie pluł sobie w brodę, że nie ma ze sobą książki? Jednak co zrobić gdy chce się wziąć jakąś lekturę ze sobą, ale akurat czytamy którąś z części serii Obca? W tym przypadku czytanie w formie elektronicznej jest wybawieniem. Czytnik waży tyle co nic, a telefon i tak zawsze mamy ze sobą. W czasie nocnych podróży nie musimy też przerywać rozdziału z powodu braku światła. Niestety w tym przypadku książki nie zdają egzaminu. Są ciężkie, nieporęczne i często więcej z nimi problemu niż pożytku.
2. Tysiące pozycji w jednym miejscu
Jedziecie na dłuższe wakacje i stoicie przed dylematem, które książki wziąć ze sobą? No właśnie. Ebooków na jednym urządzeniu możecie mieć setki, a do tego wystarczy tylko dostęp do internetu by zakupić kolejne. Na dodatek nie musicie szukać wolnego kąta w mieszkaniu, w którym dacie radę upchać nowe pozycje. Wirtualny regał jest tak duży, że z pewnością pomieści wszystkie powieści.
3. Zaginanie kartek to przeszłość
Ile razy trafiliście na świetny fragment książki, który aż się prosi o zaznaczenie? Pewnie mniej więcej tak samo często nie mieliście pod ręką nic, czym można by było go zaznaczyć. Później w grę wchodzą jakieś stare bilety, opakowania po słodyczach czy nawet zaginanie stron. Czytając ebooka można dodać zakładkę czy zapisać cytat jednym kliknięciem.
4. Czytanie w języku obcym staje się przyjemniejsze
Chęć poznawania książek w oryginale często przegrywa ze strachem przed nieznajomym słownictwem. Myśl, że pogubimy się w fabule jeśli nie zrozumiemy jednego zdania sprawia, że na widok każdego nieznanego wyrazu od razu mamy chęć przeszukać słownik. Coraz więcej czytników taki słownik posiada i nie trzeba odrywać się od lektury, bo w sekundę dostajemy tłumaczenie.
5. Szanuj swoje oszczędności
Bądźmy szczerzy, w polskich realiach książki są drogie. O ile ktoś nie dostaje masy książek od wydawnictw, a czyta więcej niż cztery książki miesięcznie - ma problem ( jeśli nie jest obrzydliwe bogaty). Ebooki mimo wszystko są tańsze, istnieje też abonament w Legimi, gdzie za wartość jednej książki mamy dostęp do ich tysięcy. Istnieje również chomikuj - może nie najuczciwszy sposób, ale czasami lepsze to niż nic. Z tego co wiem, są też wolne lektury, które możemy bez problemu pobrać na swoje urządzenie.
6. Koniec akrobacji i szukania idealnego miejsca do czytania
Ebooki są wygodne. Urządzenia na których je czytamy są lekkie i poręczne. Nie trzeba się wyginać próbując ustawić książkę liczącą ponad osiemset stron tak, aby nie męczyć się podczas lektury. Zanim miałam czytnik czytałam na komputerze czy tablecie, które mimo wszystko łatwiej było ustawić niż opasły tom.
To, że piszemy tutaj o zaletach ebooków nie oznacza, że nie lubimy książek w formie papierowej. Chodzi bardziej o świadomość zalet czytania na czytniku, niżeli wybraniu stron w wojnie, który sposób jest lepszy. Może w zrozumieniu nas pomoże opis naszych doświadczeń z tą formą czytania.
To, że piszemy tutaj o zaletach ebooków nie oznacza, że nie lubimy książek w formie papierowej. Chodzi bardziej o świadomość zalet czytania na czytniku, niżeli wybraniu stron w wojnie, który sposób jest lepszy. Może w zrozumieniu nas pomoże opis naszych doświadczeń z tą formą czytania.
Historia Magdy
Czytnik posiadam od roku, zakupiłam go wraz z pakietem Legimi. Jednak to nie była moja pierwsza styczność z ebookami. Już w gimnazjum zaczytywałam się w serię Wampiry z Morganville pobraną z chomikuj. Spytacie, dlaczego nie kupiłam książek? Otóż, byłam dzieckiem i moim priorytetem raczej nie było wydawanie pieniędzy na takie rzeczy. Wtedy chodziło o oszczędność i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. Biblioteki w moim mieście nie były dobrze wyposażone, a ja lubiłam czytać. I czytałam naprawdę dużo. Gdyby nie możliwość znalezienia książek w internecie, pewnie w tym momencie byłabym statystycznym Polakiem, który czyta pięć książek rocznie. Wiem, że mój sentyment, nie sprawia, że rozumiecie dlaczego je lubię. Jednak czytam już w takiej formie dobre osiem lat i widzę więcej zalet niż wad. Fajnie jest mieć ciekawie wydane pozycje na półce, ale zanim ktoś użyje tego argumentu, żeby zarzucić jakie to czytanie wersji elektronicznych jest okropne, niech mi powie z jakiego powodu czytamy. Dla ładnej okładki i zapachu, czy dla treści? No właśnie. Do tego większość zagorzałych przeciwników ebooków nigdy nie miała w ręce czytnika. Czytałam wcześniej na telefonie czy tablecie i zgodzę się, że nie są to najwygodniejsze formy. Jednak urządzenie, które zostało stworzone dla książek to zupełnie inna bajka. Regulacja podświetlenia, rozmiaru czcionki czy głębi koloru sprawia, że według mnie czytanie książek na czytniku często jest o wiele wygodniejsze od normalnego.
Historia Natalii
Moja przygoda z ebookami też zaczęła się jakieś osiem lat temu, gdy to koleżanka zachwycała się ekranizacją Zmierzchu. Włączyła mi film, pokochałam go, odkryłam że istnieje taka książka, a że jedyna posiadająca książki znajoma pożyczyła ją komuś innemu, to zaczęłam szperać w internecie. O dziwo trafiłam na bloga, na którym ktoś udostępniał rozdział po rozdziale, serio. Później odkryłam chomikuj i przepadłam na dobre. Przez jakiś czas czytałam ebooki na komputerze, ale to nie było dobre dla moich oczu. Taką metodą przeczytałam całą serię Pamiętnik księżniczki, a oczy bolą mnie na samo wspomnienie tych czasów. Na szczęście dowiedziałam się, że ebooki można czytać na telefonie i tak robiłam przez lata do czasu, gdy uznałam że może jednak czytniki nie są takie straszne, jak wydawały mi się dawniej. Choć to urządzenie mam dopiero od dwóch miesięcy, to już nie mogę sobie wyobrazić bez niego życia i drażni mnie czytanie na telefonie. Czytnik to zupełnie inna bajka niż smartfon, tablet czy laptop i nie rozumiem ludzi, którzy mówią jak to ebooki się źle czyta, że oczy bolą, etc. choć w znacznej większości przypadków nie mieli styczności z czytaniem na urządzeniu, które zostało stworzone specjalnie dla takiego formatu. Dziś nie muszę planować którą książkę czytać, żeby móc ją wziąć do pociągu i przy okazji mieć miejsce w plecaku na cokolwiek poza powieściami. Teraz tylko czekam na to, aż Amazon zawita do Polski ze swoim odpowiednikiem Legimi.
__________________________
To na tyle od nas. Jakie jest wasze zdanie w temacie książek w formie elektronicznej - jesteście wrogami czy zwolennikami? A może jeszcze nie odważyliście się po nie sięgnąć?