Naznaczeni śmiercią - Veronica Roth



Autor

Tytuł: Naznaczeni śmiercią

Wydawnictwo: Jaguar

Data wydania: 17 stycznia 2017

Liczba stron: 534

ISBN9788376865300




Czasami szczęście uśmiecha się do człowieka i udaje mu się coś wygrać. Ostatnio mam wiele powodów do radości, bo zdobyłam w konkursach aż dwa egzemplarze książek. Jedna z nich była wyjątkowo pożądana przeze mnie -  mowa oczywiście o “Naznaczonych śmiercią” Veroniki Roth, którą dzięki dobremu gustowi Wydawnictwa Jaguar (tak, moje komentarze zawszę są najlepsze ;)) właśnie dorwałam. Czy mimo wielu pozytywnych recenzji i dobrej promocji spełniła moje oczekiwania? Przekonajmy się!


Na jednej z planet w odległej galaktyce żyją dwa nienawidzące się wzajemnie i walczące o władzę ludy. Losy Cyry i Akosa splatają się brutalnie. Początkowa wrogość przeradza się we wzajemne ukojenie. Kiełkujące uczucie wymaga zaprzeczenia dawnym relacjom, obsesjom, wyobrażeniom. Naznaczeni śmiercią, naznaczeni stratą. Wyzwoleni przez miłość.



RECENZJA MAGDY
Na wstępie powinnam zaznaczyć, że jestem ogromną antyfanką Niezgodnej. Możecie bić, możecie krzyczeć, ale po prostu męczyłam się czytając tę serię. W sumie nawet nie jestem pewna, czy udało mi się ją skończyć. Wspominam o tym, dlatego że powinniście wiedzieć, że byłam bardzo sceptycznie nastawiona do kolejnej pozycji autorki. Wielka promocja, mnóstwo pozytywnych recenzji, jednak to nadal była książka napisana przez twórcę tej nieszczęsnej trylogii. Mimo wszystko starałam się podejść do nowej pozycji dość neutralnie i jedyne co mogę stwierdzić po lekturze to to, że okazała się po prostu dobra.
Chciałbym rozbić “Naznaczonych śmiercią” i opisać dokładnie jakie mam wrażenia w każdej kategorii, ale wszędzie pisałabym o występujących schematach. Jest to chyba więc trochę bez sensu, zgodzicie się ze mną? Mimo, że książkę czyta się dość przyjemnie, to jedynym czym można w niej naprawdę pochwalić jest wykreowany świat. Tu autorka trochę zaszalała i umieściła akcję w innej galaktyce. Wielu pisarzy nie radzi sobie z kreowaniem planet innych niż Ziemia, także w tej kwestii muszę Veronikę pochwalić. Nie licząc tego mamy tu dość sztampowe główne postacie, całą masę drugoplanowych bohaterów, których potencjał nie został do końca wykorzystany i fabułę, która jest całkiem przewidywalna. Jednak przynajmniej graficy zrobili kawał dobrej roboty i mamy przepiękną okładkę, która zachwyca z półki!
Tak więc “Naznaczeni śmiercią” Veroniki Roth to kolejna młodzieżówka fantastyczna, którą miło się czyta, ale kompletnie niczym nie zachwyca. Może jest to jedynie wstęp do naprawdę dobrej serii, może w kolejnych częściach autorka nadal będzie pisała w typowy sposób dla tego gatunku i okaże się to kolejnym piekłem jak cykl Niezgodna. Któż to wie. Ja ani nie odradzam czytania ani nie zachęcam. Myślę, że odbiór tej książki ma duży związek z tym ile już podobnych pozycji ma się za sobą - ja mam niestety dużo. Może jednak jest w tej pozycji coś czego nie doceniłam lub macie podobne odczucia do mnie. Jeśli tak dajcie znać w komentarzach.